Cegiełka z fugami.
Cegiełki zafugowane:).
Teraz naprawdę wyglądają pieknie.
Cegiełki zafugowane:).
Teraz naprawdę wyglądają pieknie.
Dzisiaj na sciance w kuchni pojawiły sie cegiełki.
Już po woli wyczuwamy zamierzony klimacik naszego domku.
W świetle dziennym wygląda jeszcze lepiej.
No! mamy już płytki w kuchni - hura!!! hura!!!!
Po tych cholernych gładziach wreszcie coś widać. Miałyśmy już dosyc tego gipsowego pyłu. Jest wszędzie i pewnie jeszcze długo będzie.
Płytki pan zaczął zakładać już w sobotę i w jeden dzień by skończył ale okazało się, że źle wyliczyłam i zabrakło 2 m2. Musiałysmy czekać do wtorku, żeby do sklepu pojechać i dokupić. A w sklepie.........już nie ma i nie mają zamiaru ich sprowadzać!!!!!! Pan wysłał nas do magazynu, bo może jakieś uszkodzone tam zostały. No były na szczęście, faktycznie trochę uszkodzone, dzięki temu tańsze a nam nie zależało na pięknych, bo pod meble idą. Wybrałyśmy najlepsze i pan magazynier jedna dołożył gratis. Jedna płytka to wcale nie tak mało, bo to 63x63 - będzie na cokoliki.
Zagruntowana podłoga pod płyteczki:
A to już efekt po:
Trochę brudne, no ale takie to uroki budowy
Troszkę przerobiłyśmy Arka w środku, zaplanowaną szafę w wiatrołapie przeniosłyśmy do kuchni. No ale kurtę gdzieś trzeba powiesić...
Dzięki temu, że kotłownię przeniosłyśmy do garażu, wygospodarowałyśmy sobie całkiem sporą garderobę, Przebiłyśmy się do garderoby z wiatrołapu i zrobiłyśmy sobie ścienną szafę. Panowie stolarze zrobili nam zgrabne drzwiczki, które okleję tapetą, tą samą, która będzie na ścianie i powstaną tajne drzwiczki ukryte w ścianie;).