Ponieważ środki mam ograniczone a chciałam, żeby mój domek był piękny i niepowtarzalny, musiałam coś wymyslić. Dom był moim marzeniem i nie potrafiłam sobie odmówić realizacji. Wiedziałam, że dam radę wybudować i urządzić na miarę możliwości.
Na blogach obserwuję jak kupujecie drogie piękne meble, urządzacie swoje domki elegancko i czesto bardzo bogato. Pokazujecie co macie na oku a później pojawia się to w waszych wnętrzach. Ja oczywiście też miałam pewne rzeczy zaplanowane i to co było moim marzeniem nie żałowałam środków. Tak już mam, że jeśli wiem, że mnie nie stać na coś, to nawet o tym nie myślę. I takim sposobem meble sobie odpuściłam :D.
Mogę urządzić swój domek przytulnie :).
Nowe meble kupiłam tylko do kuchni i łóżka do sypialni. Pozostałe to meble z odzysku :D. Albo od rodziny, albo z lumpeksu meblowego :D.
Stało się to moją pasją a może w przyszłości zajmę się tym na poważnie ;). Mogę stracić pracę za rok lub dwa :(. No więc musze zacząć o czymś myśleć.
W zeszłym roku kupiłam paskudny świecznik był ciemnobrązowy, niewiadomo z czego. Kupiłam chyba za 10 zł no i zaczęłam kombinować :
najpierw na biało, ale to nie to
Później na szaro, smutno jakoś
Jest turkusowy, przebija biały i szary. Widoczna jest cała historia przeróbek :D.
Teściowa chciała wrzucić na śmieci szafkę nocną po rodzicach. No i ja się napatoczyłam, powiedziałam, że jeszcze coś z niej zrobię. Zniszczona była, bez nogi i podrapana. Oczyściłam ją, pomalowałam i okleiłam. Efekt niezły, moim zdaniem.
Moja córka przerobiła stare krzesło:
Prawda, że piękne?
Pozostałe nastepnym razem :)