Ocieplenie dzień pierwszy.
Wczoraj przyjechała ekipa od ocieplenia. Ale tutaj error!!!! Prąd wyłączyli . Porozmawialismy chwilkę i panowie odjechali. A ja czekałam na kuriera, który przywióżł mi kompak i umywalkę do łazienki.
Dzisiaj od rana musiłam pozałatwiać kilka swoich spraw, zamówić parapety, zamówić klinkier na kominek, sprawy w banku i takie tam inne. Trochę mi zeszło. Jak dojechałam na budowę to oczy moje ujrzały domek w "cieplutkim sweterku". To jeden dzień pracy panów. Jutro pozostała część styropianu a pojutrze klej i siatka.